Syndrom_Apollo pisze:No widzisz... ja mam dokładnie to samo, z tym, że do tej pory nie pouczałem cię jak masz formułować myśli i zdania
Syndrom_Apollo pisze:Skoro tak, to bądź w tym bardziej precyzyjny i jeśli piszesz o: sprzeciwianiu, wyśmiewaniu i opryskliwym pouczaniu, to zaznacz - którą czynność i komu zarzucasz.
Przeczysz samemu sobie.
-----------------
Syndrom_Apollo pisze:ty robisz to od początku i pozwolisz, że się nie podporządkuję. Nadal będę czynił to po swojemu.
Od początku? Człeniu, przeczytaj sobie raz jeszcze moje posty. O tym, żebyś jaśniej wyrażał swoje myśli napisałem raz, może dwa, i na pewno od tego nie zacząłem ;]
I spoko, czyń to dalej po swojemu. Tylko nie wytykaj potem rozmówcy, że ciężko się z nim dyskutuje, skoro sam wprowadzasz do dyskusji niepotrzebne zamieszanie.
-----------------
Syndrom_Apollo pisze:Coś, co dla ciebie nie musi być, czy nie jest związane z tematem, nie oznacza automatycznie, że jest nieistotne dla kogoś innego.
Sęk w tym, że twoje mało udane próby wyjaśnienia intencji pytającego o rodzaj nagrania najwyraźniej nie obchodziły nikogo więcej poza tobą. Co zresztą nie tylko ja dawałem do zrozumienia.
----------------
Syndrom_Apollo pisze:Gdzieś ty był z tą swoją delikatnością, kiedy inne były tu (i są) traktowane o wiele gorzej? - Wybiórczy obrońco od siedmiu boleści.
No beka
Człowieku, skąd ty bierzesz te swoje wnioski? Najpierw piszesz jakieś z kosmosu wzięte teksty, że nie lubię dyskutować, że mierżą mnie dyskusje, teraz że kogokolwiek bronię albo chcę bronić. Skąd takie pomysły? Ty naprawdę masz poważne problemy ze zrozumieniem, co się do ciebie pisze. Zresztą nie tylko z tym, z uporządkowaniem własnych myśli też masz najwyraźniej pewien problem, bo już któryś raz widzę, że edytujesz posty po fakcie i dopisujesz całe ustępy. Czyżbyś sam nie wiedział, co chcesz w ogóle napisać? Potrzebujesz więcej czasu na przekucie chaotycznych myśli w słowa?
Naprawdę, bierz przykład z takiego Maxima czy Imperatora, bo choć z ich podejściem się nie zgadzam, a przynajmniej nie w każdej kwestii, to chociaż potrafią się wysłowić na tyle jasno i klarownie, że wiadomo o czym mówią. Wtedy dyskusja może być nawet burzliwa i nerwowa, ale przynajmniej nie męcząca.
---------------
Syndrom_Apollo pisze:ZmysłowaOna23 pisze:ty macim czy inni nazwiecie dziwka
Ja nie nazwałem, pomimo, że swoje sobie myślę. Bądź więc łaskawa to docenić i nie wrzucać mnie do wora z napisem ,,inni".
hahah, no teraz to już beka fchuj
"Ja nie jestem taki jak inni, ja cię nie nazywam dziwką, ja sobie tylko tak myślę, to przecież co innego!"
Kpisz sobie, człowieku?
---------------
maxim pisze:Sprzeciwiać, wyśmiewać, opryskliwie pouczać? To też miało być do mnie? Bo napisałem oczywistą oczywistość? Bo nazwałem rzeczy po imieniu? Bo nie jestem takim zakłamanym hipokrytą jak większość z was i nie próbuję wmawiać sobie i innym by poczuć się lepiej, że to tylko pokazy artystyczne, że mamy do czynienia z modelkami, czy jakich tam pięknych określeń sobie nie wymyślą? No nie. Takie teksty bawią mnie do łez. Nigdy nie nazywałem szamba perfumerią i nie mam zamiaru nazywać!
No nie, akurat w twoim przypadku miałem bardziej na myśli stwierdzenie, że "jeśli nie pasują nagrania, to nie wchodź na szołapa". Dla mnie takie stwierdzenie to jak powiedzieć "sama jesteś sobie winna", co jest tak naprawdę wierutną bzdurą. Bo nawet jeśli nadawanie i nagrywanie są nierozerwalne, to jednak dziewczyny same siebie nie nagrywają.
---------------
imperator pisze:ZmysłowaOna23 pisze:Bo tak.
To rzeczywiście głeboka odpowiedź. Daje do myślenia.
Ale czy taka odpowiedź nie jest wystarczająca? Dziewczyna chce usunąć nagrania, bo ich sobie tam nie życzy, prosto i na temat.
imperator pisze:nobody69 pisze:Lol... Bo nie powinno ich tam być?
tak jak nie powinno być miliona innych w necie. Np. na YT.
No i to jest drugi wystarczający powód do usunięcia nagrań. A przynajmniej do próby/chęci.
Ale jeśli to nie wystarcza, to słusznym powodem jest chociażby to:
"Kto wizerunek nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej bez jej zgody rozpowszechnia,podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
I zanim zaczną się śmieszki - tak, ja wiem, że to jest martwy przepis, którego ni chuja nie da się wyegzekwować. Ale sam fakt istnienia takiego przepisu chyba jest wystarczającą przesłanką do tego, że chęć usunięcia własnych nagrań z neta jest całkowicie słuszna? Nawet, jeśli jest to sprawa z góry skazana na niepowodzenie.
Zrobił się tutaj straszny offtop, na dodatek całkowicie zbędny. Ja bym wnioskował o zamknięcie tematu, bo jego dalsze ciągnięcie nic nie wnosi.